Brak dokumentów związanych z obiektem budowlanym nie przesądza jeszcze o tym, że mamy do czynienia z samowolą budowlaną, czy też odstępstwami od zatwierdzonego projektu budowlanego. W szczególności gdy mamy do czynienia z obiektami wzniesionymi kilkadziesiąt lat temu.
Skąd taki wniosek?
Właściciele obiektów wybudowanych przed 1995 rokiem nie mieli obowiązku przechowywania dokumentów związanych z budową.
Nie wymagały tego ówcześnie obowiązujące przepisy.
Takiego obowiązku nie miały również organy prowadzące tego typu postępowania.
Dlatego jeżeli nie ma dokumentów związanych z określoną budową, bo ani właściciel obiektu ich nie posiada, ani w archiwach ich nie sposób znaleźć, to nie jest możliwym – jak się czasami zdarza w praktyce nadzorów budowlanych – czynić z tego tytułu domniemania, że doszło do naruszenia przepisów prawa budowlanego.
Żadna bowiem z norm prawnych obowiązujacych dawniej, (również dzisiaj) nie przewidywała domniemania powstania określonego obiektu niezgodnie z prawem.
Oczywistym jest, że naruszenie przepisów prawa budowlanego organy mogą wykazywać innymi środkami dowodowymi, nie mają jednak podstaw do wywodzenia z faktu braku dokumentów zaistnienia np. odstąpień od projektu budowlanego, czy samowoli budowlanej.
Podobnie rzecz się ma z obiektami budowlanymi wzniesionymi już po 1994 roku, czyli za rządów obecnie obowiązującej ustawy Prawo budowlane. Jednak z tą różnicą, że właściciel lub zarządca obiektu budowlanego ma obowiązek przechowywać dokumentację budowlaną w czasie okresu istnienia tego obiektu.
Brak dokumentacji budowy i dokumentacji powykonawczej naraża właściciela lub zarządcę na grzywnę ze strony nadzoru budowlanego.
Jednak jej brak – tak jak wskazałem wyżej – nie skutkuje z automatu uznaniem określonego obiektu za wzniesiony w warunkach naruszenia przepisów prawa budowlanego.