Naszła mnie taka myśl, by napisać kilka słów o tym, w jakich warunkach pracuję w ostatnim czasie.
Dzisiaj w kancelarii mamy pouchylane okna, bo pomimo tego, że początek listopada, to temperatura powietrza prawie 15 stopni Celcjusza.
Nasza kancelaria mieści się tuż koło Plant Krakowskich, w ścisłej śródmiejskiej zabudowie.
Naprzeciwko kancelarii znajduje się szkoła muzyczna, z której docierają dźwięki muzyki Chopina oraz śpiewaka operowego, który ćwiczy już chyba dziesiąty raz ten sam fragment jakiejś pieśni.
Dla urozmaicenia, zaraz pod oknami jest prowadzona poważna przebudowa ul. Basztowej – młoty pneumatyczne, okrzyki pracowników i inne dźwięki są na porządku dziennym.
Na dodatek elewacja kamienicy, w której znajduje się kancelaria jest remontowana.
Co więcej gromady turystów zmierzają przez Krowoderską na Planty, Rynek oraz Wawel.
Ten cały gwar z zewnątrz dociera do nas na drugie piętro, ale okazuje się, że pomimo tych dźwięków miasta da się robić swoje.
Analizuję właśnie sprawę związaną z istotnymi odstępstwami od zatwierdzonego projektu budowlanego i wyglądając przez okno widzę wszędzie tylko prawo budowlane.