Dzisiaj przygotowując się do rozprawy przypomniałem sobie, jak pewien sędzia powtarzał często stronom w sądzie, że „na gębę to może być krem nivea”, ale nie umowa na wykonanie robót budowlanych.
Musiał to powtarzać często, bo jak się okazuje w praktyce strony umów najistotniejsze kwestie robót budowlanych ustalają ustnie, lakonicznie lub nie ustalają ich w ogóle.
Konsekwencje tego są takie, że inwestycja kończy się w sądzie lub dawni koledzy przestają ze sobą rozmawiać.
Warto pamiętać, że jeżeli przystępuje się do inwestycji związanej z robotami budowlanymi (budową, przebudową, nadbudową, remontem …), to warto spisać umowę.
A w niej nie może zabraknąć:
1. przedmiotu umowy ! (czyli, co wykonawca ma dokładnie wykonać),
2. terminów wykonania,
3. kwoty wynagrodzenia za wykonane prace.
Jest to w interesie obu stron umowy, aby wiedzieć dokładnie, co, kiedy i za ile.